Świat stanął na głowie, czasu ciągle brak.
Nowe zlecenia, te szyciowe i te "inne" – czuję się super, tylko doba zbyt krótka!
W pewnym momencie zastanowiłam się nawet, czy ja nie porwałam się z motyką na słońce?
W sumie to mam to na własne życzenie, wpisałam się na funpage'u blogującej Mamy, a raczej fotografującej ;) I nagle z 34 polubień, mam 74! No po prostu wielkie ŁAŁ.
Pytania, ceny, rozmiary... łapałam się za głowę wciąż się uśmiechając i nie dowierzając!
Ale na szczęście ogarnęłam ten armagedon!
Kilka zamówień zdążyłam już zrealizować, chodzi tu głównie o spodenki-kangurki.
Poniżej kilka z nich :)
Spodenki na rozmiar 116! Musiałam zrobić wykrój.. wyszły troszkę za duże, ale jeszcze nie wiem, jak wizualnie to wygląda (będzie dla Was, jak i dla mnie niespodzianka – o tym niedługo).
Spodenki na rozmiar 92-98! Ale Matka trochę zaszalała, bo jak pojechały do właściciela, to okazały się duuużo za duże! No nic, będą na inną pupę (chyba znalazłam im nowego właściciela), a uszyję nowe, mniejsze, bardziej dopasowane :)
Spodenki na rozmiar 110!
Spodenki na rozmiar 104!
(Na zdjęciach jest ta sama ściana, tylko były robione o różnych porach dnia i różnym sprzętem) |
W między czasie powstała również spódniczka-kangurka. A w planach mam również sukienkę-tunikę ;)
W ogóle planów szyciowych mam mnóstwo! Na serio, tych ubraniowych i tych dekoracyjnych. Marzą mi się poduszki, girlandy, proporczyki! Ale Matka będzie miała okazję się wykazać, bo trzeba zrobić mały remont w pokoju dzieciaków... L. skończyła 8 miesięcy i czas najwyższy opuścić sypialnię rodziców :) Marzy mi się dla nich pokój w stylu skandynawskim – zakochałam się w bielach, szarościach...!
Natomiast w mojej głowie rodzą się nowe pomysły! Oto one!
Jako, że robi się coraz zimniej, a mój K. (na całe szczęście) chodzi nadal do żłobka na całe 8 (SZOK) godzin, to muszę poszyć mu spodenki. Na razie zrealizuję projekty nr 1 i 3. Zobaczymy co z tego wyjdzie! Trzymajcie kciuki!